jaro_fx
Administrator
Posty: 1267
|
Wysłany: 2018-11-01, 09:23 Wycieczka do Sandomierza
|
|
|
W dniach 12 -13 października udałyśmy się na wycieczkę do Sandomierza. Pierwszego dnia zwiedzałyśmy ruiny zamku Krzyżtopór w Ujeździe. Poznałyśmy historię pierwszego właściciela Krzysztofa Ossolińskiego. Dowiedziałyśmy się również, że zamek, jako budowla ma znaczenie symboliczne odnoszące się do kalendarza: 4 baszty oznaczające 4 pory roku, 12 sal – tyle ile miesięcy, 52 pokoje jak 52 tygodnie oraz 365 okien a więc dni w roku. Choć po zamku zostały już tylko ruiny, dzięki ciekawym opowieściom Pani przewodniczki oraz słyszanym w tle dyskretnym dźwiękom muzyki średniowiecznej, bez trudu można wyobrazić go sobie w czasach jego świetności.
Drugim punktem wycieczki było zwiedzanie kolegiaty w Opatowie. Tu również Pani przewodniczka
w niezwykle interesujący sposób opowiedziała nam historię powstawania. Zwróciła naszą uwagę na ciekawe rozwiązania architektoniczne oraz piękne wykończenia wnętrza. To, co przykuwa szczególną uwagę to boki ławek, na których wyrzeźbione są roślinne ornamenty a pośród nich bawiące się anioły. Każda rzeźba inna i niepowtarzalna. Duże wrażenie zrobiły na nas również nagrobki przedstawiające postaci dzieci – małego chłopca oraz 14 – letniej dziewczyny ubranej w suknię zaręczynową.
Po południu udałyśmy się już do pensjonatu. Po pysznym obiedzie miałyśmy czas wolny, który spędziłyśmy w miłej atmosferze.
Następnego dnia, choć z samego rana to wyspane (łóżka były bardzo wygodne) wyruszyłyśmy zwiedzać piękne miasto Sandomierz. Przez pięć godzin w towarzystwie Pana przewodnika spacerowałyśmy po pięknych ulicach miasta. Z zaciekawieniem słuchałyśmy opowieści, podziwiałyśmy piękne zabytki,
a z Bramy Opatowskiej oglądałyśmy panoramę miasta. Przeszłyśmy podziemiami – labiryntem tuneli, którymi św. Helena prowadziła Tatarów. Poświęciła wówczas woje życie, aby ocalić miasto.
W opowieściach Pana przewodnika nie zabrakło oczywiście anegdot związanych z postacią filmową Ojca Mateusza. Przyjemnie było przechadzać się ulicami, które znamy z ekranów telewizyjnych.
Zakończeniem naszej wyprawy był posiłek w najstarszej restauracji Sandomierza.
Po tak wyczerpującej podróży, zmęczone a jednocześnie bardzo zadowolone udałyśmy się w drogę powrotną do domu.
thumb.jpg
|
Pobierz Plik ściągnięto 197 raz(y) 61,79 KB |
|
|